Dotychczas tolerowałem SPAM reklamujący program do pozycjonowania SeoAdder, ale straciłem cierpliwość. SPAM pojawił się niemalże na wszystkich video o pozycjonowaniu, które umieściłem na YouTube. Przyjrzałem się więc temu procederowi nieco bliżej…
Okazało się, że to nie tylko mój problem – doświadczyła tego pewnie większość osób, która opublikowała na YouTube filmik związany z pozycjonowaniem. Osoby, które rzekomo piszą z doświadczenia i wychwalają pod niebiosa program SeoAdder. Opowieści w komentarzach jakie to cuda potrafi ten program, nie mają końca…
Jest to na tyle bezczelne, że Ci użytkownicy prowadzą nawzajem ze sobą dyskusję. Jeden pisze, że adder daje rewelacyjne rezultaty, a drugi o innym nicku odpowiada „dobrze prawisz”. Następnie opisuje swoje sukcesy z tym programem. Oto przykładowe nicki YouTube, pod jakimi pojawia się SPAM: MrRemigiusz23, nicoad7, fast3rek, asael666asael. Cała historia i aktywność tych użytkowników, to wpisy wychwalające SeoAddera.
Zastanawiam się, czy program ma rzeczywiście tak małą sprzedaż, żeby uciekać się do tego typu zagrywek? Kiedyś miałem okazję wypróbować SeoAddera. Nie potrafił się nawet zainstalować… Jeśli już, polecam wykorzystać inny program o podobnych funkcjonalnościach – Publiker.pl. W moim przekonaniu znacznie lepszy.
Przykładowy SPAM rozsyłany przez użytkownika asael666asael:
- jak jest dobra treść strony to może być nawet wyżej – ale to fakt seoadder daje genialne wyniki
- po co się tego uczyć skoro istnieją programy do tego? seoadder8 jest najlepszy jak dla mnie – uzywam go już od jakiegos czasu i daje genialne efekty 🙂
- ja również używam seoaddera i polecam. Ostatnia wersja jest genialna 🙂
- ja używałem do pozycjonowaniu i darmowych i płatnych programów żeby zaoszczędzić czas i w sumie adder sprawdził się jako jedyny. Dobrze i szybko działa 🙂 polecam, pozdro
- ja używam seoaddera i wyniki są genialne:) ja nie wiem jak ten program to robi ale podoba mi się 🙂
- co tam miesiąc gratis – zrób to samemu 🙂 kupcie sobie ludzie seoaddera i po sprawie – mówię z doświadczenia 🙂
- ja wolę seoaddera – daje bardzo dobre wyniki w wmiarę krótkim czasie 🙂
- no i najważniejsze że n ie trzeba się uczyć tego wszystkie bo programik sam załatwia wszystko co potrzeba 🙂 też go używam 🙂
- w dodatku wersja 8 jest powalająca – dużo fajnych opcji i możliwości – również polecam
- powiedziałbym że nawet bardzo dobra – mam z nim duże doświadczenia i jeszcze mnie nie zawiódł 🙂
- SeoAdder – może nie jest to sekret nad sekrety ale cena zwraca się bardzo szybko. Oczywiście zależy od tematyki strony ale gorąco polecam.
Mam nadzieję, że SPAM z YouTube w końcu zniknie. Choć domniemam, że skoro cały czas się pojawia – to pewnie jest skuteczny i przekłada się na sprzedaż. Szkoda jednak, że firma psuje swoją markę w tak prostacki sposób. Widocznie postawiła na strategię: nieważne jak o nas mówią – ważne żeby w ogóle mówili…
No cóż, to raczej średniej jakości marketing szeptany a właściwie krzyczany 🙂 Nie lubię tej formy marketingu, ale każdy orze jak może… Sam Seoadder może zły nie jest, ale tak, jak napisałeś – są lepsze softy na rynku.
Cóż mogę powiedzieć, ilość spamu serwowana przez firmę krzak jest zadziwiająca. Każde forum związanie z internetem / pozycjonowaniem itp jest zatapiane przez seło znawców od Addera. Są fora, ze próbują od pół roku próbują promować Addera. Żenada!
Pisząc pod kilkoma nickami mogą stworzyć nawet niezłą dyskusję 😉 Najlepsze jest to, że często ten SPAM przechodzi i wielu użytkowników wierzy, że są to rzeczywiste opinie na temat skryptu.
Ja z SeoAdderem mam negatywne wspomnienia. Wykrzaczał się przy instalacji – a innego sposobu instalacji nie zaproponowali. Wymieniłem kilka maili z supportem i na tym się skończyło. Później miałem okazję jeszcze trochę testować, ale ostatecznie skorzystałem z Publikera, który był bezproblemowy, zarówno przy instalacji jak i późniejszym działaniu.
W moich wideo jest to samo, co jakieś 2 tygodnie dostaje komentarze pod moimi filmami o adderze. Generalnie porażka. O sofcie się nie wypowiadam, bo go nie używałem, ale taki jawny spam to trochę przesada.
Muszę przyznać, że faktycznie jest to masakra. Skrzynki zapychane są niemiłosiernie, co jest strasznie męczące …
Witaj w klubie 🙂 U mnie w dalszym ciągu pojawiają się pseudo komentarze. Najwyraźniej marketingowcy Addera nie dotarli do tego wpisu, albo mają go gdzieś 😉
Też ten „małketing szemrany” zwrócił kiedyś moją uwagę. Może to napędza sprzedaż ale jaki wizerunek ma firma? A zresztą jaki można mieć wizerunek jak sprzedaje się soft do masowego spamowania?
Cóż, ja na swoim kanale na YouTube (inna branża, nie SEO) wszelki spam kasuję a nadawców spamu banuję.
Najlepsze jest to, że mimo negatywnych doświadczeń ze skryptem SeoAdder uważałem firmę za nim stojącą za w miarę profesjonalną. Bo tym natarczywym spamie, niestety musiałem zmienić zdanie…
Niestety tego typu działania sprawiają, że wszelkie dyskusje w internecie powoli tracą sens. Widać to szczególnie na forach popularnych serwisów prezentujących wiadomości.
Spotkałem się już z marketingiem z Seoadderem w tle. Zresztą nie było trudno się natknąć na to 😉 Taka forma promocji z pewnością nie buduje dobrego wizerunku firmy. Panowie – co za dużo, to nie zdrowo.
Swego czasu na Goldenline nieźle spamowali ale administracja dała im popalić. Niestety ale taką reklamą nic nie zdziałają, jeśli jest za dużo pozytywów, to doświadczony user – marketingowiec będzie doskonale wiedział że to sztuczne komentarze. Na ich miejscu kompletnie zmieniłbym taktykę bo ta psuje jedynie wizerunek aplikacji i samej firmy ale cóż ich sprawa, pewnie mają tam super doradców którzy będą wciskać na każdym kroku kit czytelnikom.
Co do publikera, słyszałem wiele pozytywnych opinii, jest kuszący, ale zastanawia mnie, czy cena jest adekwatna do wyników, czy nie lepiej za tę cenę wynająć pozycjonera.
To zależy ile masz stron do pozycjonowania i czy chcesz w ogóle się w niego wgryzać. Publiker nie jest zupełnie prostym narzędziem – trzeba posiedzieć kilka godzin, żeby wszystko ogarnąć. Dużo prostszym narzędziem jest OmniAdd. W Publikerze możesz jednak wszystko sam dowolnie konfigurować, co dla jednych jest zaletą a dla innych wadą. Na pewno trzeba spędzić trochę więcej czasu, żeby skonfigurować projekt.
PS. Pozycjoner za 500 zł za wiele Ci nie zrobi… No chyba że mówimy o usłudze katalogowania, np. z Allegro. Jeśli masz jedną stronę, to lepiej zlecić to komuś i mieć problem z głowy. U mnie przykładowo taka usługa kosztuje 246 zł, czyli generalnie połowę ceny Publikera:
http://webito.pl/oferta/dodanie-do-katalogow/
Jeśli masz więcej stron do pozycjonowania i dodatkowo masz klientów zewnętrznych – inwestycja zwróci Ci się bardzo szybko.
Jak ktoś ma jedną lub dwie stronki to ładnie je wypozycjonuje bez żadnych dopalaczy.
Satysfakcja gwarantowana 🙂
No niestety ale muszę Cię brutalnie uświadomić, ale w pozycjonowaniu nie ma „satysfakcji gwarantowanej” 😛
No nigdy nie wiadomo. Google znajdzie na każdego paragraf… jeśli tylko będzie chciał 😉
Prawdę mówiąc sełoader to chłam.Są lepsze, ot choćby publikator.
Tylko czekać aż Gogle wyda wyrok na dodawarki.Za taką kasę nie polecam tego coś.Radzę katalogować ręcznie.
o_O Rafał a wyjaśnij mi proszę czym różni się dodanie wpisu przez publikera od tego kiedy ty robisz to ręcznie? Jeśli koś potrafi przygotować dobry tekst pod mieszarki to gwarantuje Ci, że w jakości nie zauważysz różnicy…
Jak już google wyda wyrok to nie na dodawarki jak twierdzisz a katalogi…. które są zapuszczone i zawierają zdecydowaną większość syfu 🙂
Dzięki temu, że ten wpis znalazł się na pierwszej stronie w google na hasło seoadder to chyba zrezygnuję z kupna tego oprogramowania. Ogólnie dużo jest negatywnych opinii o tym sofcie.
No chyba nie ma co porównywać programu do istoty myślącej. W sumie to dodawanie do wartościowych i niestandardowych katalogów przynosi lepsze efekty w porównaniu do nawet bardzo dużej ilości katalogowego chłamu.
dobrze prawicie 🙂 a tak na serio to ja czekam na dzień, kiedy gugel w końcu położy łapę na spamdodawarkach i zacznie rozsyłać ich klientom info: „przykro nam – twoja strona została bezpowrotnie wyrzucona z indeksu za używanie SEŁO ADDERA czy jakiegoś innego”, a praca agencji pozycjonerskiej będzie polegała na tworzeniu prawdziwej treści i faktycznej współpracy z klientem przy rozbudowie serwisu… ale to takie moje tam marzenia 😉
dobrze prawicie 🙂 a tak na serio to ja czekam na dzień, kiedy gugel w końcu położy łapę na spamdodawarkach i zacznie rozsyłać ich klientom info: „przykro nam – twoja strona została bezpowrotnie wyrzucona z indeksu za używanie SEŁO ADDERA czy jakiegoś innego”, a praca agencji pozycjonerskiej będzie polegała na tworzeniu prawdziwej treści i faktycznej współpracy z klientem przy rozbudowie serwisu… ale to takie moje tam marzenia 😉