Właśnie przede wszystkim na popularności zarabiają tacy znani autorzy jak Joe Vitale czy Brian Tracy. Zarabiają oni nie tylko na swoich książkach.
Szkolenia z ich udziałem kosztują za jeden dzień nawet 2 tysiące złotych. Jeśli na sali jest sto osób, to 2.000 zł razy 100 osób równa się 200 tysięcy. Oczywiście autor szkolenia nie bierze całej sumy, ale niech zarobi chociaż połowę, to w jego kieszeni ląduje 100 tysięcy zł. Za jeden dzień pracy może kupić sobie nowy samochód. Tylko dlatego że napisał kilka książek, występował w telewizji i po prostu jest znaną postacią.
Nawet jak jesteś wziętym trenerem nie masz takiego prestiżu jak po napisaniu własnej książki. To właśnie dzięki własnym publikacjom, osoba jest ceniona przez innych.
O wiele chętniej zaproszą Cię to telewizji, zaproponują prowadzenie własnych programów czy pisanie artykułów do prestiżowych czasopism. A te wszystkie elementy w połączeniu sprawią, że staniesz się sławną i rozpoznawalną postacią w swojej branży. Zyskasz pozycję cenionego eksperta i niezwykły prestiż. Książka to krok do nowego świata, który możesz później wykorzystać, jak tylko będziesz chciał.
Witaj,
Warto pamiętać o tym, że napisanie jakiejś książki nie załatwia sprawy – to musi być b. dobra książka. Ale nie da się ukryć, że powinien być to jeden z pierwszych kroków przy budowaniu strategii eksperckiej.
Pozdrawiam!
MS.
Słuszna uwaga Marcin. Warto wypuszczać na rynek wysokiej jakości produkty (książki), by nasze nazwisko kojarzyło się właśnie z solidną wiedzą.
Przestrzegam jednak przed dążeniem do doskonałości. Osobiście znam przypadki, kiedy osoba wciąż poprawia coś w swojej książce i w rezultacie proces jej wydania wydłuża się nawet o rok i więcej. Spędza się czas na poprawianiu nieistotnych szczegółów, przez co ucieka cenny czas.
Ja jestem zwolennikiem jak najszybszego puszczania książki w świat. Sztywne terminy z wydawnictwem i silne skupienie na cel. Czasami wolę aby rynek zweryfikował i ocenił publikację niż żebym ciągle poprawiał fragmenty, które uważam że się „nie nadają”. Nawet jeśli będą to negatywne opinie, to mam cenny feedback i można zrobić drugie wydanie w oparciu o sugestie czytelników.